SENNIE
Śpię z rozumem. One już się zbudziły.
Wychodzą, chodzą, szkodzą. Są.
Wypełniają
po brzegi zamknięte pomieszczenia.
Drapią
po ścianach zostawiając niewidzialne
ślady.
Pokonują przeszkody nie do pokonania.
Prowadzi je
jakaś ciemna, zimna siła. Czują się
jak u siebie.
Bez śladu amoku, z wyrachowaniem
wykonują
swoje brudne obowiązki. Skutecznie i
metodycznie.
Pulsuje plamka na mózgu. Żadna
tomografia
jej nie pokaże. Ale puls niesie się.
Nie zanika.
Nie słabnie. Otwierają się zakurzone
szuflady.
Głosy i obrazy utrwalone na starych
nośnikach.
Nic się nie śni. Wszystko jest.
Wszystko będzie.
Powyciągane, pomieszane. Żadnego
porządku.
I wszędzie noc. Noc na zewnątrz i w
środku. Noc
gęsta i ponadczasowa. Rozsiewająca
czarne piegi
na przyszłych dniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz