środa, 31 października 2018

Słowiańska tradycja















Z MIŁOŚCI DO DZIADÓW

Krzepki młodzian z okolic Małkini
z cudakami porządek zwykł czynić, 
zatem wśród maskarady,
do wiedźm wrzeszczał: są Dziady!
i radośnie wypłacał im z dyni.

wtorek, 30 października 2018

A w nocy nieco inaczej..















SENNIE

Śpię z rozumem. One już się zbudziły.
Wychodzą, chodzą, szkodzą. Są. Wypełniają
po brzegi zamknięte pomieszczenia. Drapią
po ścianach zostawiając niewidzialne ślady.

Pokonują przeszkody nie do pokonania. Prowadzi je
jakaś ciemna, zimna siła. Czują się jak u siebie.
Bez śladu amoku, z wyrachowaniem wykonują
swoje brudne obowiązki. Skutecznie i metodycznie.

Pulsuje plamka na mózgu. Żadna tomografia
jej nie pokaże. Ale puls niesie się. Nie zanika.
Nie słabnie. Otwierają się zakurzone szuflady.
Głosy i obrazy utrwalone na starych nośnikach.

Nic się nie śni. Wszystko jest. Wszystko będzie.
Powyciągane, pomieszane. Żadnego porządku.
I wszędzie noc. Noc na zewnątrz i w środku. Noc
gęsta i ponadczasowa. Rozsiewająca czarne piegi

na przyszłych dniach.

poniedziałek, 29 października 2018

I jak tu żeglować?














ŻEGLARZ

Pewien żeglarz, raz stojąc przy kei,
ujrzał tarło sielawy i siei.
Sam się nie tarł od dawna,
myśląc: moc ma niesprawna,
skoczył w wodę i rzekł: panta rhei.

niedziela, 28 października 2018

Smutne życie pantoflarza



















PANTOFLARZ

Raz pantoflarz z okolic Parczewa,
gdy na rożen kurczaka nadziewał,
rzekł do siebie: ptaszysko
teraz w... tyle ma wszystko,


ja przed żoną bez przerwy zaś zwiewam.

sobota, 27 października 2018

Hej, na hali...















JUHAS I BACA

Młody juhas, gdy chodził do pracy,

niósł ze sobą pół litra dla bacy.
Wypijali je razem,
potem spali pod gazem,
przez sen łkali: do boju Polacy!

piątek, 26 października 2018

Fryzjer jak szewc
















FRYZJER

Stary fryzjer jak szewc pił... maślankę
przy goleniu: cyk! – golnął jej szklankę,
były także momenty,
że gdy ciął, bywał wcięty
po jogurcie – przy wódce: nein, danke.

czwartek, 25 października 2018

Ach, ci ideowcy!















POLICJANT

Raz ambitny policjant z drogówki
nie chciał przyjąć wysokiej łapówki.
Oburzony kierowca
śmiał się w głos z ideowca,
mówiąc: bracie, weź chociaż dwie stówki!

środa, 24 października 2018

Szyny, szynki...















MOTORNICZY

Motorniczy z okolic Cieszyna
nie potrafił utrzymać się w szynach,
gdy się w pracy zatracał,
to tramwaje wywracał,
wykolejał się też po godzinach.

wtorek, 23 października 2018

Jak to w Afryce...
















PANCZENISTA

Panczenista z dalekiej Afryki
miał na torze wspaniałe wyniki.
Jeździł zwłaszcza w południe,
bo świeciło mu cudnie
słońce pośród owacji publiki.

poniedziałek, 22 października 2018

Czy donosy są ok?















POLICJANT

Nieruchawy policjant z Poznania
nienawidził wprost przesłuchiwania.
Lubił czytać donosy,
bo jak mówił: te głosy,
są to wszak literackie zeznania.

niedziela, 21 października 2018

Miłość ma moc



















ŻUCZEK GNOJAK

Żuczek gnojak, gdy toczył swą kulę,
tak do żony odzywał się czule:
gdy kończyny umyję,
będę pieścił twą szyję
i do snu cię łagodnie utulę...

sobota, 20 października 2018

Ach, te mięczaki!!!
















LARYNGOLOG

Laryngolog z okolic z Wrocławia
do pacjentów swych zawsze tak mawiał:
zrobię w uszach wam braki,
bo uwielbiam ślimaki,
ich konsumpcja przyjemność mi sprawia.

piątek, 19 października 2018

Trzeci raz na ten sam temat...















KULTURYSTA

Kulturysta spod Władysławowa
wciąż sterydy w swym ciele lokował,
po kuracji koksami
mózg mu obrósł mięśniami
i tak spęczniał, że pękła mu głowa...

czwartek, 18 października 2018

Kaloryfer jak się patrzy




















KULTURYSTA (wersja II)

Kulturysta z mięśniami jak skały
szedł deptakiem i płytki pękały,
panie mówiąc: ach, miły!
kaloryfer tuliły,
w jego cieple radośnie się grzały.

środa, 17 października 2018

Nie ma lipy!















KULTURYSTA

Pewien wielki jak tur kulturysta
umiał świetnie ze sztangi korzystać,
imponował niewieście,
gdy na gryfie miał dwieście
albo dwieście pięćdziesiąt. I trzysta!

wtorek, 16 października 2018

Krosty















***
Wdepnąć w świat. Można oczywiście
nie pokazywać nic. Nie zmienić
wyrazu twarzy, nie poruszyć nerwowo
czymś do ruszania. Zastygnąć. Czekać.

Całe moje państwo jest krostą na
mapie. Całe moje miasto jest małą
krostką. Jestem dzieckiem specjalnej
krostki. 

poniedziałek, 15 października 2018

Z cyklu "OSOBOWOŚCI"
















MIĘCZAK

Pewien pan trochę już zapuszczony
krzyczał w kącie,  że jest oburzony,
lecz na forum cichutko
„jest ok” – mówił krótko,
po czym śmiał się dość zadowolony.

niedziela, 14 października 2018

Gru jak żywy















MINIONKOWA POSTAĆ

Pewna beza jak Gru wyglądała
i pożarcia ogromnie się bała,
lecz miłośnik słodyczy
się z tym strachem nie liczył,
więc dodatkiem do kawy się stała...

sobota, 13 października 2018

Bez tytułu















***
Wstałem i idę. Mogłem leżeć, ale posuwam się. Spełniam
wolę, nikt nie pyta czy wolę to naprawdę. Ból w krzyżach
jest zawsze tak blisko, że aż we mnie.

Kładę się czasem zmieniając kształt, kładę się jak rzecz
się kładzie bezmyślnie. To wszystko jest lasem i wszędzie
są drzewa, wszędzie jest drewno, drewno w poziomie i pionie.

piątek, 12 października 2018

Takie całkiem poważne słowa...















KREDĄ


Mój Bóg nie ma długiej siwej brody.
Mój Bóg wcale nie wygląda i nie jest
do nikogo podobny. Mój Bóg nie jest
drewniany i nie ma też ołowianej zakurzonej
twarzy. Mój Bóg nie czeka na pocałunki,
choć czasem trzeba całować gips i lakier.
Mój Bóg nie jest szpetny, bo artysta miał
zły dzień. Mój Bóg nie jest brzozową gałązką,
z której w końcu opadną liście. Mój Bóg nie
jest zielony, bo jakaż wspaniała musiałaby
być zieleń. Mój Bóg w czasie świąt nie jest
silniejszy i większy w swej przezroczystości.

Nie nazwę tego. Wiatr odszedł na chwilę
i czekam na jego powrót.

czwartek, 11 października 2018

Zawsze z prądem...















OPORTUNISTA

Oportunista wyczekuje. Czai się.
Nastawia uszu. Nie nadstawia
karku. Krąży, nawet siedząc.
Ustawia się wciąż żeby
się ustawić.

Nie odzywa się niepotrzebnie.
Język ma cały pogryziony.
Ale języka nie pokazuje,
z żadnego powodu.
Chrząknie

kiedy trzeba. I kiedy trzeba
uśmieje się setnie. Najlepiej
kiedy nikt nie widzi. Lub
kiedy widzą wszyscy.
Czasem, żeby

zobaczył ten, który powinien. Musi
być dobrze. Źle być nie może.
Na źle nie można sobie
pozwolić. Już nawet
w lustrze

wszystko w porządku. Żyje. Płynie.
Bo płynie wszystko. A to już
przecież filozofia.
Z filozofią
lepiej nie
walczyć.

środa, 10 października 2018

Charakter Pluskwy















KUMPEL NA SIŁĘ

Pewien facet chciał z Pluskwą się bratać,
lecz ten mówił: idź liście zamiatać!
Ty kapusto, pachołku,
chwilę byłeś na dołku,
nie dla ciebie więzienna herbata...

wtorek, 9 października 2018

Nie ma bata na Mietka!















MIETEK RZĄDZI!

Pewien gość, "wielki" (ale nie święty),
w Sandomierzu raz został ujęty.
Glina większy od niego
rzekł: na dołek, kolego,
pójdziesz teraz i zmięknie ci wentyl...

poniedziałek, 8 października 2018

W Sandomierzu















U MATEUSZA

Pewien pan wpadł do księdza na słowo,
chciał się cieszyć wspaniałą rozmową.
Znalazł cud- spowiednika,
ten kontaktu unikał,
był figurą, lecz tylko woskową...

Jesiennie















BELFER

Pewien belfer dość często na oknie
wolność chwalił zbyt głośno, pochopnie.
Patrzył w jesień i wołał:
ależ pięknie dokoła,
ja zaś w pracy, a niech mnie gęś kopnie!!!

Ach, te owowce















OWOCOLUBNY

Pewien pan wprost uwielbiał owoce,
spędzał z nimi dnie całe i noce.
w weganina się zmieniał,
tatar jadł od niechcenia,
jednak ten źródłem był rozochoceń...

piątek, 5 października 2018

Ptaszki















PTASIA DIALEKTYKA

Pewien ptaszek wciąż kłócił się z żoną,
zdobiąc skronie zwycięstwa koroną.
Ona pośród stu uciech,
zasiadała na drucie,
by ten sukces był wciąż niewiadomą...

czwartek, 4 października 2018

Po raz trzeci poezja















NA WSTRZYMANIE

Zaciśnij pięści. Nic nie mów. nie wybuchaj.
Stój w miejscu, zamknij oczy. Wyobraź sobie
jakieś swoje cokolwiek. Oddychaj.

Trzymaj tak. Choćby trzeszczały kości. Choćby
bladość. Choćby gorączka. Nie daj się. Nie pozwól
robić z sobą tych rzeczy. nie pozwól

siebie bezcześcić. Zaciśnij pięści. Wytrzymaj.
zatamuj żółć. Bo pożałujesz. Bo nie warto.
Nie opłaca się inaczej. Inaczej przegrasz.

Drżyj do woli. To przejdzie. Uwierz. To
nie trwa wiecznie. Przekonasz się.
Pokonasz to. Zaciśnij pięści.

Żyj.

środa, 3 października 2018

Znów trochę poważniej















W MIEJSCU

Nie sprzeciwiam się. Siedzę. Patrzę. Słucham.
Koncentruję się. Zbieram myśli, zbieram obrazy
w pamięci epizodycznej. Zapełniam się tym.
Czekam. Doczekam się.
Ważę każdą drobinkę. Każdy mało widoczny
element.

Zmieniają się rządy. I twarze, które nabierają
mnie od lat, nabierają cech starości. Czas
zimnym palcem rysuje wyraźne kreski.
Znam ten palec. Przychodzi do mnie
i tnie. I ślizga się
po wypłowiałych kolorach.

Nie sprzeciwiam się. Normalna kolej
rzeczy. Normalny pociąg
do śmierci.
Bez żadnych opóźnień.

wtorek, 2 października 2018

Dziś poważniej















WSKRZESZANIE

Staram się. Po wielu małych śmierciach,
letargach, przekraczaniu granic. Staram
się wciąż trzymać odpowiednich słów.
Życie, radość, łaska, może nawet miłość.
Od święta.

Otrząsam się ze starości, która mnie obrasta.
Werwa mnie nie dotyczy. Rozdrapali ją
inni – do krwi. Wypadam z obiegu. Mam
w kieszeniach stare bezwartościowe banknoty.

Mam w głowie zakurzone obrazy. Mam
alergię na kurz. Nie leczę się. Nie mam
aktualnych szczepień. We wnętrzu toczę
pianę. Na zewnątrz toczę maleńkie ciche
wojny.

Bez munduru, bez broni. Stawiam opór.

poniedziałek, 1 października 2018

Złoto dla Polski!!!


















POLACY MISTRZAMI ŚWIATA!

POZIOM WYŻSZY NIŻ WZROST ZAWODNIKÓW,
DLA KIBICÓW EMOCJI BEZ LIKU.
SERWIS, ODBIÓR, BLOK, ATAK,
ZŁOTY BŁYSK MISTRZOSTW ŚWIATA,
POLSKI SPORCIE, WCIĄŻ TO MULTIPLIKUJ!