***
Wstałem i
idę. Mogłem leżeć, ale posuwam się. Spełniam
wolę, nikt
nie pyta czy wolę to naprawdę. Ból w krzyżach
jest zawsze
tak blisko, że aż we mnie.
Kładę się
czasem zmieniając kształt, kładę się jak rzecz
się kładzie
bezmyślnie. To wszystko jest lasem i wszędzie
są drzewa,
wszędzie jest drewno, drewno w poziomie i pionie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz